Seria FISZKI® + od Wydawnictwa Cztery Głowy
Kocham karcianki. Są małe, lekkie, nie zajmują dużo miejsca w torebce (i mojej szafie) oraz dają szansę na szybką rozgrywkę oraz skuteczną naukę. Te mają bardzo przyzwoitą cenę, poniżej 10PLN, można dostać je w Internecie bądź stacjonarnie – ostatnio widziałam na Poczcie Polskiej, gdy wysyłałam kartki świąteczne.
Każda gra nadaje się od wieku 4+, co jest super, ponieważ całą rodzina może grać i dla każdego użytkownika można dostosować zasady nauki angielskiego (czytanie samodzielne bądź powtarzanie). Ponadto w środku znajdują się fiszki polsko-angielskie wraz z nagraniami oraz karty do właściwej gry. Nagrania są strzałem w 10, w szczególności jeśli np.: rodzice czują się niepewnie w wymowie. Jest też to co lubię, pojedyncze słowo i słowo w zdaniu. Fajnie, że jest ten obrazek, bo to skraca drogę w rozumieniu słowa, nabywanie znaczenia bez języka polskiego. Dodatkowo na stronie wydawcy dostępne są gratisy do gier. Zawsze grałam tak przy wykonaniu ruchu (łączenie kart czy wykładanie) dziecko musi przeczytać/nazwać po angielsku to, co znajduje się na obrazku.
Przyznaję, w tym roku robię dzieciom w rodzinie i wśród znajomych głównie anglistyczne prezenty. Słownik, o którym możecie przeczytać tutaj, książeczki z zadaniami, magnetyczne gry podróżne (wpisy niebawem), a także te 4 karcianki. Gdybym mieszkała bliżej regularnie bym z nimi grywała. Sprawdziłam podczas przerwy świątecznej, że się podobają. Uczniom z klubu też przypadły do gustu i mam na to dowód, bo moje opakowania nie są już takie piękne a karty mają ślady częstego użytkowania. Dowód:
Mam też nadzieję, że u obdarowanych wylądują w plecaku na stałe, bo podczas pobytu w świetlicy bądź na przerwie będzie to miła odmiana od telefonu, a też dobry sposób na spędzenie czasu z kolegami i koleżankami.
- PIOTRUŚ [zawody]
Tak jak mówiłam ta gra cieszy się największą popularnością. Szybka i proste zasady, zdobywanie par, które są dodatkowo ponumerowane, aby ułatwić łączenie. Gra na zasadzie skojarzeń np.: pielęgniarka-strzykawka albo policjant-kajdanki. Piotrusiem jest złodziej. Obrazki są przyjazne dla oczu i po prostu ładne, co jest kolejnym atutem, bo czasem polskie wydawnictwa potrafią zepsuć aspekt wizualny strasznymi minami bądź całą fizjonomią tych postaci. Grę wygrywa ten, kto nie ma żadnej karty, a przegrywa ten, kto zostaje z Piotrusiem. Nadaje się dla całej szkoły podstawowej jako powtórka nazw zawodów i jest idealne do ćwiczenia konstrukcji ‘would like to.’
- DOMINO [dom i szkoła]
Gra, w której łączy się puszki farby, więc ćwiczy się także nazwy kolorów, wraz z przedmiotami takimi jak meble, rzeczy w piórniku lub klasie. Lubię ją za przejrzystość i możliwość zadawania dodatkowych pytań w trakcie (np.: Jaki jest kolor Twojego piórnika? Czy masz komodę w pokoju?). Warto włączyć intuicyjnie ‘have got’ oraz ‘there is/are’. Wygrywa ten, kto pozbędzie się wszystkich kart, a przegrywa ten, kto zostaje z największą ilością. Czasem po prostu nie udaje się ułożyć całego.
- MEMORKI [hobby]
Moja trzecia ulubiona. Memory to najlepszy sposób na naukę słówek. Tu atutem jest, że dana rzecz jest podpisana. Ja lubiłam męczyć, więc za każdym odkryciem, nawet jak to nie była para, kazałam odczytywać słowa. Powtarzane do znudzenia, że tak powiem, ułatwiało zapamiętywanie. Wygrywa ten, kto ma najwięcej par. Memory zajmuje trochę więcej czasu, więc warto go wygospodarować podczas zajęć.
- KWARTET [zwierzęta]
Przyznaję, w nią grałam najrzadziej, bo po prostu nie czułam się pewnie. Ma jednak temat, który lubi każdy – zwierzęta. Trzeba uzbierać 4 karty z danej grupy. Gra jest fajna, bo wymaga wyrażenia prośby i ćwiczy konstrukcję „Have you got….?’ Wygrywa ten, kto zdobędzie najwięcej kwartetów.
- FISZKI 4 (gry) w 1
Ta chyba jest najfajniejsza, bo nosisz jedno opakowanie w torebce a możesz stworzyć z niej 4 różne gry w razie potrzeb. Piotruś, memorki, kwartet a nawet wojnę! Do wyboru do koloru. Uczy też ciekawych słówek z różnych działów tematycznych, a na dodatek pozwala grupować słowa według kategorii.
Oczywiście jest też karta pracy z zadaniami do gier do pobrania z Dysku. W środku zadania na mówienie, wyrażanie podstawowej preferencji oraz określanie zawodu po dodatkowym opisie.
Pobierz terazPrzed chwilą wypełniłam ankietę o grach planszowych i nauczaniu języka obcego. Ankieta super, bo uświadomiła mi dużo rzeczy, że takie ganie to nie tylko dobra zabawa i nauka słówek czy konstrukcji gramatycznej. Uczy kluczowych kompetencji społecznych, strategii oraz umiejętności radzenia sobie ze stresem, przegraną, daje radość z wygranej. Stwierdzam, że w dzisiejszych czasach to jest element konieczny, w szczególności, jeśli prowadzi się zajęcia z dziećmi. Podczas pracy w klubie miałam zasadę, którą konsekwentnie egzekwowałam – najpierw odrabiamy lekcje i przygotowujemy się do klasówki, potem robimy wszystko, co przyjemne. Kursanci od zawsze wybierali gry. Dobra motywacja, prężnie działali podczas zajęć, aby jeszcze zdążyć zagrać. Dobry przerywnik w monotonnych zajęciach i dobra forma zaangażowania. W swoich zasobach mam mnóstwo planszówek (takie było nasze życzenie na ślub jako prezent zamiast kwiatów), memory, domino, uno, czy karcianek. I o dziwo największy szał ciał był z czarnym Piotrusiem (i jest do dziś wśród małych kuzynek).
Mała dygresja: Od maleńkości nie lubię dźwigać. Kiedyś podrzucałam swojej siostrze książki do plecaka w podstawówce, bo ona miała zajęcia w jednym miejscu, a ja musiałam latać po całej szkole. Do momentu, kiedy książki przeciążyły siostrę na schodach, a wychowawczyni nazwała mnie wiedźmą ;p
Fwiisl
8 grudnia 2024 @ 23:51
Your comment is awaiting moderation.
valif online haul – sustiva 20mg price order sinemet pills